Niestety nie udało się zdobyć choćby punktu na trudnym boisku w Chynowie i nasza drużyna poległa 4:2
GKS Chynów-KS Stara Błotnica 4:2 (2:1) Bramki dla nas: Jarosław Jurczak dwie - 43 i 89
Błotnica: Żurowski, Belka (D.Boczek 46), S.Korgul, M. Szymański, M. Starosta, Ł. Banaszek, P. Maj(K. Głuch 80), Poziomecki (Barszcz 60), B. Michalak, M. Korgul, J. Jurczak.
Nie udał się wyjazd do Chynowa nasza drużyna zawiodła i chyba zasłużenie przegrała, gospodarze zwyczajnie byli skuteczniejsi, lepiej zorganizowani w obronie, a przede wszystkim przystąpili z większą determinacją do tego meczu. Ale po kolei.
Mogło być 0:1
Mecz od początku był chaotyczny, nie mniej jednak to my po dość przypadkowej akcji powinniśmy prowadzić, gdyż w sytuacji sam na sam znalazł się M. Korgul ale nie zdołał pokonać bramkarza Chynowa. Sytuacja ta szybko się zemściła, złe wybicie z piłki z "piątki" szybko przejęli gospodarze i z ostrego kąta pokonali Henia. Zanim chyba zdołaliśmy się pozbierać na dobre znowu straciliśmy gola. Znowu szybki wypad piłkarzy z Chynowa zakończył się sukcesem. Dopiero do tego momentu ruszyliśmy bardziej zdecydowanie do przodu. Z przewagi tej nie wiele jednak wynikało, poza sporą ilością rzutów rożnych. Szansę na dogonienie gospodarzy dała akcja z 43 min. Z prawej strony piłkę w pole karne posłał Bartek Michalak, tam na miejscu był Jarek Jurczak, który ograł jeszcze dwóch obrońców Chynowa i pewnym strzałem zdobył bramkę. Mimo słabego początku zrodziła się szansa na zdobycz punktową.
Po przerwie od razu rzuciliśmy się do zmasowanych ataków, nasza gra nie była jednak płynna, brakowało przede wszystkim dokładnych podań i przetrzymania piłki, zagrożenie pod bramką związane było przeważnie z wrzutkami na wysuniętych naszych napastników. Pięć minut po wznowieniu II połowy należał się naszej drużynie karny, ale sędzia najwyraźniej nie chciał skrzywdzić gospodarzy (zresztą w całym meczu raczej dało się wyczuć, że im sprzyjał). Już następna akcja powinna zakończyć się golem dla nas, ale M. Korgul trafił w poprzeczkę.
Goście w tym czasie znowu przeprowadzili przypadkową akcję, ale co ważniejsze dla nich zakończoną powodzeniem . Wrzut z aut przejął zawodnik w środku pola przerzucił piłkę jeszcze nad S. Korgulem i strzelił nie do obrony z 20 metrów. Bramka stadiony świata, mieliśmy więcej z gry, ale to Chynów strzelał bramki. Zresztą tak było również przy czwartej bramce dla gospodarzy. Mimo wszystko należy pochwalić naszą drużynę za grę do końca, chociaż sytuacja zdawała się beznadziejna w dalszym ciągu próbowaliśmy szarpać. Obrona gospodarzy była jednak czujna, a w ostateczności na przeszkodzie stawał bramkarz. Koleją bramkę kontaktową zdobyliśmy za późno, by myśleć o choćby 1 pkt. Druga bramka Jarka Jurczaka pozwoliła jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.
Cóż z pewnością teren w Chynowie nie będzie gościnny dla niejednej drużyny. Gra naszego zespołu co najwyżej przeciętna, na plus zasługuje jedynie postawa Patryka Maja oraz Jarka Jurczaka.
